Chciałabym podzielić się z Wami historią swojego pupila. Mój pies Roki uratował zaplątaną w żyłkę wędkarską srokę. Znalazł ją w zaroślach podczas spaceru i dopilnował, abym zainteresowała się jej losem.

Ptak szczęśliwie odleciał… Być może Roki w ten sposób chciał podziękować za uratowanie wcześniej jemu życia. Pamiętam, jak zobaczyłam go w schronisku dla zwierząt. Był okaleczony, zabiedzony i niezwykle wystraszony. Spojrzałam mu w oczy. Nie zastanawiałam się długo, tej nocy był już z nami.

Jolanta Piech